Przejdź do treści
Treść pytania
Dzień dobry Panie Wójcie,
w najnowszej gazecie samorządowej jest tekst Kolej na Kolej. Odbyło się bardzo ważne spotkanie w temacie zmian w sieci kolejowej. Ale artykuł został napisany tak, aby o niczym nie informował. Został podpisany przez ZM. Po pierwsze czy można jednak podawać autorów, w końcu my mieszkańcy za to płacimy. A po drugie najważniejsze, czy można jednak mieszkańców informować o szczegółach, o których tam rozmawiano? Podam może przykład sąsiedniej gminy, gdzie informacja nie dość że pełniejsza, to przygotowana merytorycznie i podpisana imieniem i nazwiskiem.

Proszę brać przykład i pchnąć te gminę naprzód, a nie cofać do czasów minionych.
https://buk.gmina.pl/6756-kolejne-wyzwania-planistyczne-o-koncepcji-ukladu-drogowego-w-rejonie-linii-kolejowej-i-stacji-buk/
Treść odpowiedzi
W notatce pt. "Kolej na kolej", opublikowanej w najnowszym wydaniu "Czasu Dopiewa" w kilku miejscach zaznaczono, że rozpoczynamy rozmowy z PKP PLK na wstępnym etapie ("Pierwsze robocze spotkanie", "Pierwsze opinie przedstawicieli samorządu na temat preprojektu", "początek trybu ustaleń"). Na takim etapie istotne było więc, aby poinformować opinię publiczną o przystąpieniu do rozmów.

Na kolejnych etapach, kiedy pojawią się szczegóły ustaleń, z pewnością będziemy o tym informować w odpowiedzialny sposób. Przytoczona przez Pana publikacja dotycząca Miasta i Gminy Buk zawiera szereg różnych wątków związanych z problematyką komunikacyjną, ale przede wszystkim dotyczy o wiele bardziej zaawansowanego etapu rozmów, dotyczących nie tylko samej przebudowy linii kolejowej na odcinku Poznań-Kunowice, stąd wiele szczegółów.

Natomiast posługiwanie się akronimem przez autorów krótkich tekstów jest powszechną praktyką w dziennikarstwie prasowym. Nie ma to nic wspólnego z merytoryką publikacji.

Trudno też zrozumieć w tym kontekście sformułowanie "my mieszkańcy za to płacimy".
Imię
Andrzej
Data
Czas i autor dodaniaCzas i autor ostatniej zmiany


Michał Juskowiak


Michał Juskowiak