Zmarł Alojzy Sammler, wieloletni sołtys Trzcielina i członek rady nadzorczej Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Dopiewie. Miał 74 lata. Kilka dni temu, po 24 latach służby na rzecz sołectwa i jego mieszkańców, przekazał ster sołectwa w ręce swojej następczyni. Osobiście, z troską i wzruszeniem w oczach, jej gratulował, życząc powodzenia. Ze względu na stan zdrowia, postanowił nie kandydować.
Związany był z Trzcielinem przez całe życie. Był rolnikiem, gospodarstwo przejął po ojcu i kilka lat temu sam przekazał je starszemu synowi, ale z rolnictwem się nie rozstał. Jeszcze kilka tygodni temu pracował w polu.
Eugeniusz Gryska, kolega: - Wychowywaliśmy się razem. Nasi ojcowie prowadzili gospodarstwa, więc byliśmy w podobnej sytuacji. Praca na roli organizowała nam życie. Czasu na rozrywkę specjalnie nie było, bo trzeba było pracować. Ale graliśmy razem w piłkę i chodziliśmy na łyżwy. Przez całe dorosłe życie spotykaliśmy się na imprezach, głównie rodzinnych, sąsiedzkich. Aloś był człowiekiem spokojnym i zrównoważonym, pracowitym. Odpoczywał w ogrodzie i szklarniach.
Dorota Osowska, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Trzcielinie: - Znaliśmy się od urodzenia. Mamy mnóstwo wspólnych wspomnień, z czasów wspólnoty i PGR-ów. Trzcielin zawsze był mały, zawsze żyliśmy jak jedna wielka rodzina. Razem obchodziliśmy rodzinne uroczystości, potem również sołeckie i gminne. Razem z jego żoną Alicją działamy w Kole Gospodyń, a Aloś nam często pomagał. Do końca swoich dni żył rolnictwem i pracą na roli.
Marian Czekalski, od 45 lat sołtys Zakrzewa: - Poznaliśmy się jak został sołtysem. Aloś to mój serdeczny kolega. Utrzymywaliśmy bliskie relacje, odwiedzaliśmy się regularnie. Był rolnikiem z krwi i kości. Dbał o swoje uprawy, hodował bydło i świnie. Miał bardzo dobrą opinię. Pielęgnował naszą gwarę, często żartował, jej używając. Pozostanie w mojej, w naszej pamięci właśnie takim, z uśmiechem na twarzy i tubalnym głosem. Trudno jest mi uwierzyć, że nie ma Go wśród nas.
Hanka Antkowiak – Janaszak, sołtys Konarzewa: - Człowiek anioł. Swoim usposobieniem otwierał bramy i drzwi. Pomocny kolega, służący radą i doświadczeniem. Alojzy potrafił rozmawiać z ludźmi i rozwiązywać ich problemy. Razem robiliśmy dożynki parafialne, bo nasze sołectwa należą do tej samej parafii. Był on jednym z inicjatorów upamiętnienia ppłk. Andrzeja Kopy pomnikiem, przy którym spotykamy się przy okazji różnych uroczystości. Zresztą dbał o to miejsce nie tylko od święta, podobnie jak o figurę Matki Boskiej w Trzcielinie, przy której odbywają się nabożeństwa majowe. Najbardziej będzie mi brakowało jego gwary. Pod tym względem był niepowtarzalny. Drugiego takiego nie ma.
Pogrzeb śp. Alojzego Sammlera odbędzie się w Konarzewie, w sobotę 28.09.2024 r., o godz. 10.30.
AM, fot. Arch. UG Dopiewo